niedziela, 7 lipca 2013

#11 Louis

Witajcie <3 
Zawitałam do was z nowym imaginem, który jest krótki i moim zdaniem... chyba nie należy do najlepszych ;c
Chciałabym przeprosić jedną osobę, która łożyła u mnie zamówienie na imagin z Liam'em - zabawny, ale chyba nie dam rady takiego napisać. - wybacz, kochana < 33
Czekam na wasze opinią w komentarzu. xx
Do następnego.. a po za tym jak wam mijają wakacje? ;>
Darcy Styles xx  - kocham was. < 3




„Czas coś zmienić” – właśnie z taką myślą otworzyłam swoje oczy, napotykając przeszkodę w formie promieni słonecznych, które chwilowo mnie oślepiły. Jednakże po chwili przyzwyczaiły się do jasności, więc z szerokim uśmiechem wstałam z łóżka i ruszyłam do łazienki.
                Stojąc pod strumieniami ciepłej wody, myślałam jak urozmaicić sobie tegoroczne wakacje, które w tym momencie przewidywałam jako najnudniejsze. Wypad ze znajomymi odpadał, ponieważ wszyscy opuścili naszą małą miejscowość. No cóż trzeba będzie sobie jakoś poradzić.
                Wyszłam z łazienki, owinięta w jeden z miękkich ręczników i podeszłam do szafy wybrać dzisiejszy strój, który już po chwili znajdował się na mnie.  Związując swoje długie włosy, w wysokiego kucyka zeszłam do kuchni, gdzie krzątała się już mama.
-  Cześć – przywitałam się z nią, przy okazji całując ją w policzek.
- Wstałaś już? To dobrze . Zrobiłam naleśniki, chcesz? – zapytała, gdy zajmowałam miejsce przy stole, posyłając mi radosny uśmiech.  Pokiwałam ochoczo głową.
                Zajadając naleśniki zauważyłam na stole ulotkę, którą wzięłam do ręki, obdarzając przelotnym spojrzeniem.
- Co to? – powiedziałam, spoglądając pytająco na rodzicielkę.
- Sama nie wiem. Było dzisiaj w skrzynce. – odpowiedziała. Zaciekawiona zagłębiłam się w jej treść.
                Ulotka informowała, że w naszym mieście otworzyli szkołę tańca współczesnego i to właśnie dzisiaj odbywają się pierwsze zajęcia, których instruktorem jest młody chłopak. Spojrzałam przelotnie na zegarek, który wskazywał 9.45. Czyli, że mam 15 minut, a jeśli ta szkoła okazała się być położona stosunkowo blisko, to mam szansę zdążyć.
                Biegiem ruszyłam schodami, by chwilę później wpaść do swojego pokoju. W ekspresowym tempie zrobiłam delikatny makijaż, zmieniłam ciuchy na bardziej przystosowane do ćwiczeń, po czym spakowałam potrzebne rzeczy. Może właśnie tak urozmaicę sobie wakacje?
                Wychodząc z domu, pożegnałam się z mamą, która była zdziwiona moich zachowaniem. Wytłumaczyłam jej wszystko, przy okazji zakładając buty by nie stracić czasu.
                Gdy wreszcie znalazłam się w budynku była punkt 10, szybkim krokiem podeszłam do recepcji, gdzie miła pani wskazała mi szatnię, a później salę taneczną i powiedziała, że jeśli zdążę się przygotować to mogę wziąć udział w zajęciach, ponieważ nauczyciel także się spóźnił. Zadowolona pokiwałam głową i poszłam się przygotować.
                Wychodząc z szatni, od razu na kogoś wpadłam. Mój pech oczywiście chciał, że upadłam na niego tak, że teraz na nim leżałam. Uniosłam głowę by spojrzeć na poszkodowanego. Moje oczy napotkały szaro-niebieskie tęczówki, w którym było widać rozbawienie, a na ustach widniał figlarny uśmiech.
- Zawsze wiedziałem, że dziewczyny na mnie lecą, ale nie spodziewałem się, że dosłownie. – powiedział nieznajomy, ale w jego głosie nie było słychać  żadnego samouwielbienia czy zuchwalstwa.  Musiałam zachichotać, ale przy okazji  moje policzki się nieco zarumieniły.
- Przepraszam, po prostu się śpieszyłam. – rzekłam wstając z jego ciała. Podałam mu rękę, by pomóc, którą ochoczo złapał.
- Nic się nie stało. – uśmiechnął się, a jego głos i właśnie ten uśmiech sprawiły, że gdzieś w dole brzucha ożyło małe stado motylków.
- Ty także na zajęcia? – zapytałam z nadzieją, którą każdy na pewno wychwycił, ale myśl, że mogłabym spotkać tego przystojnego bruneta jeszcze raz… Pokiwał głową, na co na moje usta wkradł się szeroki uśmiech. „Idiotka” – zganiłam się w myślach i nieco ugasiłam swój entuzjazm.
- No to w takim razie do zobaczenia. – powiedziałam i odwróciłam się, by ruszyć w kierunku wcześniej pokazanej Sali.  Weszłam do niej, a moim oczom ukazała się dość liczna grupka ludzi. Zajęłam wolne miejsce w pierwszym rzędzie, ale zaraz zostałam porwana w wir rozmów i poznawania się.
- Witajcie. – odezwał się po chwili znajomy głos. Chwila skąd ja go znam? – Jestem Louis i będę was co nieco uczył. - w tym momencie odwróciłam głowę, w kierunku osoby która przemawiała i zamarłam. Właścicielem tego głosu okazał się brunet, którego chwilę wcześniej stratowałam. Ale przecież powiedział, że też będzie na zajęciach… No tak i jest tylko, że jako nauczyciel. Przyglądałam mu się jak jego wzrok przebiega po Sali pełnej jego przyszłych uczniów, by po chwili spocząć na mnie.- Mam nadzieję, że się dogadamy. – dodał, mrugając do mnie.
                Te zajęcia połączyły nas , wiążąc już na zawsze. Chociaż na początku byłam sceptycznie nastawiona do tego związku, oboje o niego walczyliśmy i teraz tego nie żałuję, mając przed oczami naszą wspólną przyszłość.




 

2 komentarze:

  1. Ojejku... Jaki cudowny imagin *.*
    Zakochać się przy tańcu... Cudowne *.*
    Też tak chcę... :P
    I do tego jeszcze mieć takiego nauczyciela xDD
    Genialnie :D
    Oby takich imaginów było więcej :D
    Czekam niecierpliwie na kolejny <3
    onewayoranother-one-direction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. świetne ♥
    zapraszam do mnie: http://fanfiction-justinbieber-believe.blogspot.com/

    jeśli potrzebujesz zwiastuna na bloga to zapraszam >>> http://zwiastunowa-garderoba.blogspot.com/ (zamów u Sandra a nie pożałujesz :) )

    OdpowiedzUsuń